a niech go....
Komentarze: 1
Az sie cala ze zlosci trzese, nawet sie poryczalam, nie wytrzymalam....po ponad czterech latach dawania,poswiecania,bycia zawsze gdy potrzeba dowiedzialam sie ze nawet nie jestem warta spedzenia 5 godzin bo przeciez tyle spraw jest wazniejszych ode mnie.....ja tak bardzo potrzebowalam tej przyslugi i to nie dla siebie a dla mojej babci..a on sie zdziwil ze ja go o cos prosze .przeciez nie jestesmy razem....nie rozstawalismy sie w zadnej klotni,mialo byc normalnie..a najlepsze jest to ze dano mi do zrozumienia ze nie bylam niczym wiecej niz naloznica(to jest dokladnie jego slowo),rzucilam sluchawka,napisalam sms-a ze chce swoje zdjecia i jezeli nie znajdzie czasu wysle mu jego rzeczy poczta....zadnej odpowiedzi nie uzyskalam
MK-dziekuje Ci ze nie jestes juz ze mna ,nigdy Cię juz o nic nie poprosze bo nigdy sie juz do Ciebie nie odezwe
Guru tak bardzo Cie teraz potrzebuje....ja wiem, ze nie mozesz...musze wytrzymac do czwartku...
Dodaj komentarz